| | Jezioro | |
|
+4Nemezys Sigita Godryk Doyle Pandora White Administrator 8 posters | Autor | Wiadomość |
---|
Administrator Admin
Liczba postów : 62 Join date : 07/11/2010
| Temat: Jezioro Sro Lis 10, 2010 10:35 pm | |
| | |
| | | Pandora White Prefekt
Status krwi : Czysta Rok nauki : VI Patronus : biały lisek Różdżka : dziewięć i ćwierć cala, czarny bez, pióro feniksa, giętka doskonała do transmutcji Partner/ka : stale poszukuję, ale nikt Pandziaki nie kocha Najlepszy BFF : jeszcze nikt nie wytrzymał z taką Pandziaką Wróg : przyjaciół trzymaj blisko, wrogów jeszcze bliżej Liczba postów : 55 Join date : 11/11/2010 Skąd : wiwat Londyn
| Temat: Re: Jezioro Czw Lis 11, 2010 9:30 pm | |
| Po błoniach przechadzała się niewielka postać. Ubrana w ciemny czarny płaszcz, z długim zielonym szalikiem, który tańczył w powietrzu tylko sobie znany taniec. Długie rude włosy otaczały, jej bladą twarzyczkę niczym wielka lwia grzywa. Tylko tu dochodziło do małego problemu. W tej drobnej osóbce silnej osobowości lwa było za grosz, jak nie mniej. A tak w ogóle to tą postacią jestem ja. Jeszcze przed tegorocznym przyjazdem do Hogwartu czułam, że coś się święci. W sumie już na pogrzebie Dropsa wiedziałam, że nastały ciężkie czasy. Chodząc tak rozmyślałam o liście, który właśnie leciał do mojego domu. Pisałam w nim, że nie przyjeżdżam do domu na święta. Dlaczego, możecie się spytać nie chcę tam jechać. Odpowiedź jest prosta nie chcę znowu brać udział w tych wszystkich rozmowach na temat mojej "przyszłości". Wieczne zachwalanie Czarnego Pana czego to on nie robi. Wychodziło mi już uszami. Oprócz tego czy święta to nie czas miłości i takich tam innych pierdół. W domu rodziny Whitów nie było czegoś takiego jak miłość. No dobra my najmłodsze pokolenie tego parszywego rodu kochaliśmy się. Przynajmniej tyle dobrze, bez Davida i Garego chyba oszalałabym.
Zatrzymałam się spojrzałam na zmarznięte jezioro. Przy każdym oddechu u wylotu mych ust pojawiał się obłoczek pary wodnej. Na mojej nie skażonej bladej cerze pojawiły się czerwone rumieńce od chłodu. Kucnęłam cały czas zielonymi oczami wpatrując się w jednostajną taflę jeziora. Po chwili usłyszałam obok siebie mruczenie kota. Delikatnie uśmiechnęłam się biorąc Diabełka na kolana i delikatnie drapiąc go za uchem. | |
| | | Godryk Doyle
Status krwi : Czysta Rok nauki : VI Patronus : Czarny Kruk Partner/ka : brak Najlepszy BFF : brak Wróg : od cholery ich Liczba postów : 36 Join date : 08/11/2010 Skąd : Londyn
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 14, 2010 5:27 pm | |
| Takie dni jak ten należały do jego ulubionych. Jeszcze w miarę ciepłe, jeszcze w miarę słoneczne. Wolne od nauki, spokojne... Można było spędzić je poza zamkiem, gdzie czas płyną wolniej. Godryk postanowił wyjść na spacer, jak zwykle zabierając ze sobą jakąś książkę. Tyl razem był to po prostu podręcznik do eliksirów z racji zbliżającego się egzaminu połówkowego.
Szedł powoli trzymając jedną dłoń w kieszeni spodni, w drugiej trzymał książkę. Ubrany był dość luźno, bo w zwykłe dżinsy i ciemnozielony sweter. Nigdy nie zwracał uwagi na swój wygląd, uwierał się tak aby było mu wygodnie. Kiedy skręcił w kierunku jeziora zauważył tam Pandorę, spacerującą samotnie przy samej wodzie.
Ciężko byłoby wyjaśnić co kierowało Godrykiem w tamtej chwili. Nie było to nic nadzwyczajnego, nic magicznego. Po prostu chłopak postanowił podejść do dziewczyny. - Cześć - powiedział, kiedy był już blisko. Zauważył, że na kolanach dziewczyny siedzi kot. Godryk nie miał nic do tych zwierząt, sam wolał je zdecydowanie do psów. Jednak czuł do nich uraz po tym jak jeden z nich w dzieciństwie podrapał go aż do krwi. Jeszcze do tej pory na jego ramieniu znajdują się cienkie, prawie niewidoczne trzy linie. | |
| | | Nemezys Sigita
Status krwi : Półkrwi Rok nauki : V Patronus : Koń Różdżka : wiśnia, łuska ramory, 11,5 cala, giętka Partner/ka : - Najlepszy BFF : - Wróg : Gryfoni i około 80% Puchonów i Krukonów Liczba postów : 38 Join date : 11/11/2010 Skąd : Anglia, Bristol
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 14, 2010 5:36 pm | |
| Nem, podobnie do dwójki innych uczniów, postanowiła urozmaicić dzień spacerem w pobliżu jeziora. Lubiła tam przebywać, wpatrywać się w szklistą toń, w której od czasu do czasu pojawiała się macka lub cień jednego z żyjących tam stworzeń. Na sobie miała długi do kostek płaszcz z grafitowej skóry i szalik w szaro-zielonych barwach. Ciepła dodawał także inny szalik, oddychający. Andro, kot syjamski o przerażająco intensywnym spojrzeniu leniwie trwał przewieszony przez kark Ślizgonki. Zauważyła, że u celu jej wędrówki znajdują się jeszcze dwie inne osoby. Poznała Pandorę, także z domu węża. Drugą osobą natomiast był Krukon, znany dziewczynie tylko z widzenia. Podeszła do nich nie mając nic do roboty. - Hej - mruknęła przystając obok Pandory. | |
| | | Godryk Doyle
Status krwi : Czysta Rok nauki : VI Patronus : Czarny Kruk Partner/ka : brak Najlepszy BFF : brak Wróg : od cholery ich Liczba postów : 36 Join date : 08/11/2010 Skąd : Londyn
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 14, 2010 5:48 pm | |
| Godryk nie zauważył, że ktoś szedł za nim. Po dziedzińcu kręciło się dużo osób, to prawda. Jednak mało to chodził w okolice jeziora z powodu chłodu i wilgoci jaka tu panowała. Większość uczniów wybierało raczej błonia czy po prostu Hogsmeade. Chłopak spojrzał na ślizgonkę, której imienia nie znał. Tak przynajmniej mu się wydawało, bo przecież musiał je słyszeć w klasie czy na korytarzu... Wiedział o niej jedynie tyle, że była jednym z członków "świty" ślizgonów, którzy to chodzili po Hogwarcie jakby zamek należał do nich.
- Godryk - chłopak wyjął dłoń z kieszeni i wyciągnął ją w stronę niewysokiej dziewczyny. | |
| | | Pandora White Prefekt
Status krwi : Czysta Rok nauki : VI Patronus : biały lisek Różdżka : dziewięć i ćwierć cala, czarny bez, pióro feniksa, giętka doskonała do transmutcji Partner/ka : stale poszukuję, ale nikt Pandziaki nie kocha Najlepszy BFF : jeszcze nikt nie wytrzymał z taką Pandziaką Wróg : przyjaciół trzymaj blisko, wrogów jeszcze bliżej Liczba postów : 55 Join date : 11/11/2010 Skąd : wiwat Londyn
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 14, 2010 5:50 pm | |
| Kucając tak zamyśliłam się, odpłynęłam w odmęty świadomości. Przed oczami przewijały mi się obrazy, które nagle znikły kiedy Diabełek zeskoczył i poszedł w stronę nowo przybyłej postaci. Nieobecnym wzrokiem spojrzałam w za kotem, który usiadł przed chłopakiem i zaczął przyglądać mu się swoimi wielkimi zielonymi oczętami tak podobnymi do tych, których właścicielką byłam ja. Kiedy odezwał się mimowolnie podniosłam się, byłam niska, ale nie chciałam, aż tak bardzo zadzierać głowę do góry.
-Cześć.- Powiedziałam przyglądając się chłopakowi zza kilku rudych kosmyków, które spadły mi na twarz. Nagle usłyszałam kolejne kroki, niepewnie odwróciłam się w tamtą stronę. Zobaczyłam idącą w naszą stronę Nemezys. Jakby na to nie patrzeć kojarzyłam większość ludzi z mojego domu. Zazwyczaj byłam przez nich ignorowana, ale mi to nie przeszkadzało zbytnio.- Witaj. Widzę, że hogwardzkie błonie są bardzo popularne mimo chłodu- Dodałam, kierując te słowa nie tylko do Godryka, ale również do Ślizgonki. | |
| | | Nemezys Sigita
Status krwi : Półkrwi Rok nauki : V Patronus : Koń Różdżka : wiśnia, łuska ramory, 11,5 cala, giętka Partner/ka : - Najlepszy BFF : - Wróg : Gryfoni i około 80% Puchonów i Krukonów Liczba postów : 38 Join date : 11/11/2010 Skąd : Anglia, Bristol
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 14, 2010 6:09 pm | |
| - Nemezys - odwzajemniła gest z obojętnością na twarzy. Godryk, hm, gdzieś jej się to obiło o uszy. Z resztą nie ważne. Posłała lekki uśmiech Ślizgonce. - Gdzie byśmy byli, gdyby przeszkadzał nam lekki chłód. Podrapała Andro za uchem, po czym podeszła do miejsca w którym jezioro ustępowało miejsca suchemu gruntowi. Zanurzyła rękę w wodzie, a czując zimno, które prawie więziło dłoń Ślizgonki , uśmiechnęła się pod nosem. Lubiła to uczucie, lecz nie znalazłaby uzasadnienia dla swego gustu. | |
| | | Godryk Doyle
Status krwi : Czysta Rok nauki : VI Patronus : Czarny Kruk Partner/ka : brak Najlepszy BFF : brak Wróg : od cholery ich Liczba postów : 36 Join date : 08/11/2010 Skąd : Londyn
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 14, 2010 6:44 pm | |
| Żadna z dziewczyn nie była zbyt rozmowa. Zresztą, on też nie należał do najrozmowniejszych ludzi. Sytuacja zrobiła się więc dość niezręczna... Każdy milczał wpatrując się w jakiś odległy punkt. - Właściwie to chciałem tylko zapytać czy wiesz coś na temat świąt? - Oczywiście nie była to prawda, ale chciał znaleźć jakieś wytłumaczenie dla swojego przybycia. | |
| | | Pandora White Prefekt
Status krwi : Czysta Rok nauki : VI Patronus : biały lisek Różdżka : dziewięć i ćwierć cala, czarny bez, pióro feniksa, giętka doskonała do transmutcji Partner/ka : stale poszukuję, ale nikt Pandziaki nie kocha Najlepszy BFF : jeszcze nikt nie wytrzymał z taką Pandziaką Wróg : przyjaciół trzymaj blisko, wrogów jeszcze bliżej Liczba postów : 55 Join date : 11/11/2010 Skąd : wiwat Londyn
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 14, 2010 7:01 pm | |
| Cisza panująca obecnie w Hogwarcie idealnie pasowało do stwierdzenia cisza przed burzą. Dyrektor Snape... jak to brzmi, w ogóle jakim cudem ten stary nietoperz zaszedł tak daleko. Już wiem Lord Wielomord musiał maczać w tym swoje długie, chude paluchy. Przeszedł mnie dreszcz, który dla postronnego odbiorcy mógł być spowodowany po prostu podmuchem chłodnego powietrza. Nagle doszedł mnie głos Ślizgonki spojrzałam na nią jak podchodzi do brzegu jeziora. Nic nie odpowiedziałam na jej słowa bo w sumie co, odpowiedź w ciepłym, mrocznym Pokoju Wspólnym nie nalażała do zbyt interesujących. Westchnęłam cicho nagle naszło mnie na pomalowanie, w myślach już widziałam to co w niedalekiej przyszłości miało znaleźć się na płótnie. Mimowolnie uśmiechnęłam się po czym znowu uniosłam lekko głowę spoglądając w stronę chłopaka.
-Informacje czy zostaję się w Hogwarcie na święta trzeba dać albo opiekunowi domu, lub ostatecznie jednemu z Prefektów, którzy przekażą je dyrektorowi.- Powiedziałam przypominając sobie ostatnie spotkanie Prefektów. | |
| | | Nemezys Sigita
Status krwi : Półkrwi Rok nauki : V Patronus : Koń Różdżka : wiśnia, łuska ramory, 11,5 cala, giętka Partner/ka : - Najlepszy BFF : - Wróg : Gryfoni i około 80% Puchonów i Krukonów Liczba postów : 38 Join date : 11/11/2010 Skąd : Anglia, Bristol
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 14, 2010 7:30 pm | |
| Nem przytaknęła potwierdzając słowa Pandory. Pewnie niewielu się na to odważy, pomyślała ni to z satysfakcją, ni to z obojętnością. Odkąd zaczęła się wojna z Czarnym Panem Hogwart mocno się wyludnił, a ci co zostali traktowali to miejsce jak twierdzę. Pozostałe domy na przemian traktowały zbiegła trójcę przygłupów jak zdrajców (co ułatwiało sprawę) lub jako potrójne guru mające zbawić przynajmniej cały świat (a to już było irytujące). - Tak przy okazji, jakie macie plany na święta? Dość przyziemne i pospolite pytanie, ale Ślizgonka starała się umilić czas konwersacją. | |
| | | Angéle De La Lévitoux Kapitan drużyny
Status krwi : Czysta Rok nauki : V Patronus : Łabędź Różdżka : 16 cali, Drzewo Różane, Mało giętka, Włos z głowy wili, Znakomita do rzucania uroków Partner/ka : Alexander Schulz Najlepszy BFF : Tylko ta, która jest taka jak ona Wróg : Najczęściej zazdrośnice lub te, od których uciekli do niej faceci Liczba postów : 13 Join date : 14/11/2010 Skąd : Paryż, Francja
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 14, 2010 10:25 pm | |
| Przechadzała się po błoniach. Wbrew pozorom nie był to zwykły spacer, szła w kierunku jeziora. Dlaczego? Sama nie wiedziała, ale to miejsce było mocno z nią związane. Zawsze tam spędzała całe pełnie i całe noce śpiewając na mile i tańcząc z gracją godnej najlepszej tancerki. To ta moc jeziora ja ciągnęła, jej natura. Pomimo tego, że było chłodno szła w jego kierunku z zamiarem spokojnego porozmyślania i broń Boże ktoś by jej w tym przeszkodził! Zazwyczaj każdy wiedział kiedy nie powinno jej się przeszkadzać a biada temu, który takowego pojęcia nie ma. Jego problem. A niech się boi jeśli jest Gryfonem lub nie czystokrwistym. Czarny płaszcz kontrastował z niej jasną skórą, włosami i białą poświatą, którą wokół siebie roztaczała. Jak mgła unosiła się wokół niej co nadawało swoistej tajemniczości i uroku. Każdy kto ją w tej chwili mijał zauważał jej delikatne i pełne gracji ruchy i srebrno, złoto blond pasma powiewające chociaż nie wiał nawet najmniejszy zefir. Każdy chłopak rzucał jej łakome spojrzenie a każda dziewczyna wpatrywała się w nią z zazdrością i podziwem. Tak, wiedziała, że ona tu rządziła. Przyjemne uczucie. szukała wśród uczniów znajomej twarzy, ale nikogo nie zauważyła. Może to i lepiej, wolała sama posiedzieć i patrzeć się na gładką taflę jeziora, które kochała tak samo jak naturę i księżyc. Wtedy wolała być samotna. Im bliżej zbliżała się do celu tym bardziej wyraźne stawały się sylwetki trzech uczniów. Wypatrzyła zieleń szalika i coś niebieskiego a z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej widziała sylwetkę Nemezys i nieznanej jej dziewczyny i chłopaka. Westchnęła cicho, nie spodziewała się, że ktoś zajmie jej ulubione miejsce, ale trudno. Podeszła do jedynej jej znajomej z tego całego towarzystwa. - Bonjour. Nie przeszkadzam? - powiedziała bardziej twierdząco niż pytająco a kąciki jej pełnych ust podniosły się delikatnie ku górze formując coś na kształt delikatnego, chłodnego uśmiechu.
| |
| | | Godryk Doyle
Status krwi : Czysta Rok nauki : VI Patronus : Czarny Kruk Partner/ka : brak Najlepszy BFF : brak Wróg : od cholery ich Liczba postów : 36 Join date : 08/11/2010 Skąd : Londyn
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 14, 2010 10:41 pm | |
| Godryk i tak nie miał zamiaru zostawać tu na święta. Nie obchodziło go jak będą one wyglądały w Hogwarcie. Czy za kadencji Snape coś się zmieni czy nie... Ten chłopak po prostu nie lubił tego miejsca i nie ważne kto zostałby dyrektorem i z kim by miał należeć do domu, to Hogwart kojarzył mu się wyłącznie ze zmarnowanymi, złymi dniami.
Kiedy usłyszał jakiś głos odwrócił się w tamtym kierunku. Była tak jakaś dziewczyna, blondynka, którą pierwszy raz widział na oczy. - Nie, rozmawiamy o świętach. - Powiedział obojętnym, zimnym tonem i przeniósł swoje spojrzenie na Pandorę. - Wracam do szkoły, do zobaczenia później. - Powiedział na odchodne i ruszył w kierunku zamku. | |
| | | Nemezys Sigita
Status krwi : Półkrwi Rok nauki : V Patronus : Koń Różdżka : wiśnia, łuska ramory, 11,5 cala, giętka Partner/ka : - Najlepszy BFF : - Wróg : Gryfoni i około 80% Puchonów i Krukonów Liczba postów : 38 Join date : 11/11/2010 Skąd : Anglia, Bristol
| Temat: Re: Jezioro Pon Lis 15, 2010 11:42 pm | |
| - I czego tak rumor podnoszą? Teraz to dopiero w tej szkole się dzieje. Od czasu Turnieju Trójmagicznego takich emocji nie było. Ślizgonka śledziła jeszcze wzrokiem odchodzących, po czym zerknęła na taflę jeziora uprzednio skinąwszy głową do znajomej. Nem widziała jak znaczna część szkoły patrzy na wile i rozumiała ich. Przez pierwsze trzy lata ukradkiem gapiła się Angéle z podziwem, uwielbieniem, zazdrością i mordem w oczach. Odkąd dołączyła do drużyny i bliżej ją poznała zaczęła być obojętną na jej wdzięki. Po prostu zuważała je,a le nie oddziaływało to na nią. Już nie. Nem była daleka od zazdrości o chłopaków, o urodę. Dziękowała w duchu, że tego wyrosła. - A ty jak się zapatrujesz na przerwę? | |
| | | Pandora White Prefekt
Status krwi : Czysta Rok nauki : VI Patronus : biały lisek Różdżka : dziewięć i ćwierć cala, czarny bez, pióro feniksa, giętka doskonała do transmutcji Partner/ka : stale poszukuję, ale nikt Pandziaki nie kocha Najlepszy BFF : jeszcze nikt nie wytrzymał z taką Pandziaką Wróg : przyjaciół trzymaj blisko, wrogów jeszcze bliżej Liczba postów : 55 Join date : 11/11/2010 Skąd : wiwat Londyn
| Temat: Re: Jezioro Wto Lis 16, 2010 6:41 pm | |
| Zamyśliłam się zapominając na chwilę o całym świecie ze wzrokiem utkwionym w jakimś odległym punkcie. Kiedy usłyszałam kroki kolejnej postaci spojrzałam w tamtą stronę. Z której nadchodziła postać willi. Mimowolnie przeszedł mnie dreszcz. Nigdy nie przepadałam za willami i ich potomkiniami. Jednak o ile większość osób zazdrościło im wyglądu, powodzenia i wielu innych takich bzdetów. Jednak osoba, taka jak ja, dla której zmiana wyglądu to pryszcz nigdy nie odczuwała czegoś takiego. Zielonymi oczami zmierzyłam Ślizgonkę, widziałam ją parę razy w Pokoju Wspólnym. Niepewnie spojrzałam za odchodzącym chłopakiem, który poszedł w stronę zamku. Przez chwilę śledziła jego kroki w stronę zamku. Delikatnie kącik ust podniósł się do góry jednak równie szybko opadł, sprawiając, że moja twarz znowu była bez wyrazu.
-Zostaje na Święta w Hogwarcie. W domu i tak nic ciekawego się nie dzieje, a tu przynajmniej będę miała ciszę i spokój jak bliźniaki pojadą.- Powiedziałam, a na myśl o braciach spojrzałam w stronę Hogwartu. Westchnęłam cicho po czym, kątem oka spojrzałam na blondynkę. Co do słów o tym, że w końcu dzieje się coś ciekawego w Hogwarcie, tylko prychnęłam. Już wolałabym by się nic nie działo, a ten cały Wielomord wąchał kwiatki od dołu. A gdzie teraz jest Potter. Zapewne ukrywa się gdzieś przed łapskami Śmierciojadów. | |
| | | Siwa Kerrington
Status krwi : Czysta Rok nauki : VII Patronus : wilk Różdżka : Różdżka: sztywna, 12 i 3/4 cala, włókno ze smoczego serca, ostrokrzew Liczba postów : 29 Join date : 08/11/2010 Age : 32 Skąd : Irlandia
| Temat: Re: Jezioro Wto Lis 16, 2010 10:22 pm | |
| Tradycyjnie z rękoma w kieszeniach, tradycyjnie z papierosem zaciśniętym mocno w krwistych ustach, tradycyjnie z czysto pogardliwym wyrazem twarzy. Spacerując po błoniach i łapiąc w płuca świeże powietrze zakłócane nikotyną, napawał się towarzystwem istnie najlepszym – samego siebie. Kiedy jednak spostrzegł grupę ślizgonów plotkujących przy jeziorze, ruszył powolnym krokiem w ich stronę.
- Kolejne bardzo tajne spotkanie ślizgonów, czy zwykłe, rutynowe spiski? – Zironizował patrząc przy tym głównie na Nemezis. Trzy piękne postaci ślizgońskie. Trzy całkowicie inne postaci slizgońskie. Śliczna willa, stojąca po jego lewej w całej swej iście wspaniałej okazałości, Pandora i Nemezis. Towarzystwo doborowe. I patrząc na te piękne twarzyczki, choć tak niewiele lat ich różniło, poczuł się tak staro w stosunku do nich… Wesoła dygresja.
| |
| | | Pandora White Prefekt
Status krwi : Czysta Rok nauki : VI Patronus : biały lisek Różdżka : dziewięć i ćwierć cala, czarny bez, pióro feniksa, giętka doskonała do transmutcji Partner/ka : stale poszukuję, ale nikt Pandziaki nie kocha Najlepszy BFF : jeszcze nikt nie wytrzymał z taką Pandziaką Wróg : przyjaciół trzymaj blisko, wrogów jeszcze bliżej Liczba postów : 55 Join date : 11/11/2010 Skąd : wiwat Londyn
| Temat: Re: Jezioro Sro Lis 17, 2010 9:38 pm | |
| Westchnęłam znudzona przenosząc wzrok na niebo. Westchnęłam widząc, że robi się już ciemno. Nienawidzę zimy właśnie dlatego, że tak szybko robi się ciemno, jest zimno i mokro. Rozejrzałam się dookoła gdy usłyszałam głos Ślizgona, spojrzałam na niego swoimi wielkimi zielonymi oczkami. Olałam papierosa, którego palił, był teoretycznie dorosły więc co mnie to. Zresztą i tak jakiekolwiek uwagi olałby, dorzucając raz po raz jakąś kąśliwą uwagę. Słysząc słowa chłopaka miałam ochotę się zaśmiać. Tak każde miejsce, gdzie przez przypadek był więcej niżeli jeden Ślizgon było miejscem obrad jak jeszcze dosadniej pokazać wszystkim kto teraz tutaj rządzi.
-Rozgryzłeś nas- powiedziałam ironicznie przenosząc wzrok na spokojną taflę jeziora. Gdzieś na drugim brzeg widać było delikatny zarys wielkiej ośmiornicy. Trudem opanowałam chęć rzuceniem w nią jakimś kamykiem.- Obecnie rozmawiamy, o naszych planach na tegoroczne święta. Więc co ty planujesz.- Dodałam wkładając zmarznięte ręce do kieszeni, żeby się rozgrzały. Niepewnie spojrzałam w stronę zamku.- Spadam.- Powiedziałam na odchodne, lekko ręką machając do tyłu jakby od niechcenia. Szybko ruszyłam w stronę ciepłego zamku.
nmm
Ostatnio zmieniony przez Pandora White dnia Sro Lis 17, 2010 11:30 pm, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Failra Domogarow
Status krwi : czysta Rok nauki : VI Patronus : testral Różdżka : mahoń, włos testrala, 12 cali, sztywna Partner/ka : - Najlepszy BFF : - Wróg : - Liczba postów : 35 Join date : 16/11/2010 Age : 29 Skąd : Moskwa, Rosja
| Temat: Re: Jezioro Sro Lis 17, 2010 11:18 pm | |
| Co robi Failra Domogarow, kiedy wszyscy znajdują się w jednym miejscu? Siedzi gdzie indziej. A że poniekąd ma problemy z odnalezieniem dzisiejszego wieczoru Pokoju Wspólnego Slytherinu, złamała swoją zasadę i przypałętała się na błonia, usilnie próbując, bladą, marną dłonią, przytrzymać kapelusz, a drugą zapiąć nieporadnie guziki dwurzędowego płaszcza. Niedbale zawiązany dzisiaj rano warkocz, już dawno wypadł z przytrzymującej go gumki, a niesforne kosmyki smagały bezlitośnie jej chudą twarzyczkę. Wszyscy. Dosłownie wszyscy. Siedzieli, upodabniając się do bliżej nieokreślonego zgrupowania smutku, a że Domogarow nie specjalnie się to spodobało... podeszła bliżej. Szare oczy przypominały wiatr. - Głupotki. Rosjanka rzuciła pojedyncze słowo gdzieś pomiędzy swoje dłonie i tak szybko, jak przyszła, tak szybko odeszła.
/zt
Ostatnio zmieniony przez Failra Domogarow dnia Sob Lis 20, 2010 2:37 am, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Nemezys Sigita
Status krwi : Półkrwi Rok nauki : V Patronus : Koń Różdżka : wiśnia, łuska ramory, 11,5 cala, giętka Partner/ka : - Najlepszy BFF : - Wróg : Gryfoni i około 80% Puchonów i Krukonów Liczba postów : 38 Join date : 11/11/2010 Skąd : Anglia, Bristol
| Temat: Re: Jezioro Czw Lis 18, 2010 12:15 am | |
| - Ja zostanę, na pewno - rzuciła luźno przywitawszy Siwe przyjacielskim skinieniem. Po odejściu Pandory przez chwile śledziła tor jej wędrówki, jednakże po kilku sekundach wróciła myślami do własnego położenia. - Strasznie śmieszą mnie Puchoni w obecnej sytuacji - stwierdziła mimochodem, ni to do chłopaka, ni to do siebie. Powinna wyklinać pod niebiosa Gryfonów, jednak oni stanowili bardziej grupę dobrych przeciwników do skopania tyłków. Istniało prawdopodobieństwo, żę się wkurzą i rozkręcą imprezę. A te "żółtka", jak miała w zwyczaju nazywać ich Ślizgonka, ... Oni się kulili przy byle okazji, ciągle z nosami w książkach lub wciśnięci zgrabniutko we wszystkie kąciki. Ależ to ja irytowało. I właśnie dlatego byli jej głównymi celami polowań. | |
| | | Narrator Admin
Liczba postów : 13 Join date : 15/11/2010
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 21, 2010 7:15 pm | |
| To co przerwało Wam miłą dyskusję to postacie bliźniaków Carrow. Nie byli widocznie zadowoleni widząc zgraje uczniów nad jeziorem. Rozpogodzili się jednak widząc, że wszyscy są z domu węża. - No, no...czyżby jakieś tajne spotkanie? - zaskrzeczała śmierciożerczyni - Wasz nowy dyrektor wygłosi nową mowę w Wielkiej Sali więc lepiej już tam idźcie. Kogo nie będzie tego czeka specjalny szlaban u mnie. Było się czego bać. Alecto Carrow nie wyglądała na zrównoważoną psychicznie. Brat bliźniak zresztą też nie. - Rozejść się! Nie mieliście wyboru, musieliście się rozejść.
// Nie musicie iść do WS. Możecie pisać wszędzie oprócz terenów poza zamkowych. Przyjmijcie, że jest wieczór. | |
| | | Siwa Kerrington
Status krwi : Czysta Rok nauki : VII Patronus : wilk Różdżka : Różdżka: sztywna, 12 i 3/4 cala, włókno ze smoczego serca, ostrokrzew Liczba postów : 29 Join date : 08/11/2010 Age : 32 Skąd : Irlandia
| Temat: Re: Jezioro Nie Lis 28, 2010 5:08 pm | |
| Dwóch śmierciożerócw przybliżyło się do nich, sycząc coś pod nosem. Proszę, proszę… Zmarszczył brwi badawczo przyglądając się bliźniakom. Nasuwało mu się właśnie coś na język, kiedy w porę przypomniał sobie o wspaniałych wakacjach u Carrow’ów. Przygryzł mocno dolną wargę. Skinął głową obrzucając śmierciożerców zimnym spojrzeniem czarnych oczu. Tym razem bez wyrazu ironii, czy cynizmu, raczej zniechęconym i zniesmaczonym. Zawsze śmierciożercy budzili w nim raczej coś na kształt pokojowego nastawienia (jakkolwiek to brzmi w wykonaniu Siwy), ale jednak co za dużo, to nie zdrowo. Włożył ręce do kieszeni i odwrócił się do pozostałych ślizgonów. - Z pewnością profesor Snape przygotował wiele atrakcji na dzisiejszy wieczór. Nie wypadałoby nam się spóźnić. – Powiedział wielce dostojnym tonem, po czym ruszył w stronę Hogwartu. zt | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Jezioro | |
| |
| | | | Jezioro | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |